Nie każdy z nas rodzi się z umiejętnością oszczędzania i rozsądnego zarządzania budżetem. Tymczasem, do tego, że oszczędności warto mieć, przekonywać chyba nikogo nie trzeba. Z pewnością ci, którzy dysponowali sporą poduszką bezpieczeństwa finansowego, zasypiali w czasie pandemii nieco spokojniej, nie martwiąc się o to, co przyniesie jutro. Poznaj pięć sztuczek, które ułatwią ci odkładanie pieniędzy na przyszłość.
1. Skarbonka
Tak, świnka skarbonka, twoja przyjaciółka z dzieciństwa, do której warto wrzucać wszystkie drobne pieniądze. Tylko teraz jesteś już dorosły, więc warto przyjąć określoną metodę. Nie chodzi o to, aby do skarbonki wrzucać wszystkie jednogroszówki, bo tak niewygodnie posługiwać się nimi w sklepie. Strategie mogą być dwie: wrzucanie wszystkich, ale to wszystkich monet, które zostały nam po zakupach w sklepie albo wybranie jednego nominału np. pięciozłotówki i wrzucanie do skarbonki każdej „piątki”, która wpadnie nam w ręce.
2. Metoda tygodniowa
To prosta metoda, która była już zapewne tysiąckrotnie opisywana w Internecie, a co więcej, niektórzy z autorów stworzyli nawet tabele, pozwalające na jasne wyliczenie, ile trzeba odkładać, aby uzbierać określoną kwotę. Zasada jest bardzo prosta, w pierwszym tygodniu odkładamy niewielką kwotę, np. 10 złotych, w kolejnym 20 zł, aby w ostatnim dojść do naprawdę solidnego wyzwania, jakim jest 520 zł. W roku mamy bowiem 52 tygodnie. Oczywiście, nie jest istotne, od jakiej kwoty zaczniemy, ważne jest wyrobienie sobie odruchu cotygodniowego składania pieniędzy.
3. System kont ze wskazaniem celów
Nie od dziś wiadomo, że odkładanie tylko po to, aby odkładać, jest bezsensowne, bo po prostu w niczym nas nie mobilizuje. Zdecydowanie łatwiej jest nam odłożyć wtedy, kiedy mamy jasno zdefiniowany cel. Nie może być on nierealny, bo jeśli będzie pozostawał poza naszym zasięgiem, na pewno nie uda nam się go zrealizować. Uskładanie na nowe Ferrari przy przeciętnych dochodzie jest po prostu niemożliwe, ale na pięcioletnie auto średniej klasy już zdecydowanie prostsze. Jeszcze lepiej, jeśli cel jest przyjemny i jego realizacja sprawi nam radość, np. może to być wyjazd na wakacje. Na takie cele łatwo się odkłada, po prostu zakładamy subkonto w naszym banku i regularnie przelewamy na nie wszelkie nadwyżki finansowe.
4. Zaokrąglanie końcówek
To kolejny z pomysłów, który podpowiada nam praktycznie każdy bank. Jest wyjątkowo wartościowy, jeśli na co dzień chętniej posługujemy się kartą płatniczą niż gotówką. Po prostu składamy w banku zlecenie zaokrąglania płatności do pełnej sumy np. 10 zł. W ten sposób, jeśli w sklepie zapłacimy 22 zł, na nasze konto oszczędnościowe trafi automatycznie 8 zł. Nie odczujemy tego ubytku, a naprawdę w perspektywie kilku miesięcy zupełnie automatycznie uskładamy całkiem zgrabną sumkę.
5. Automatyczny przelew
To najprostsza metoda na uskładanie pieniędzy, tyle tylko, że dotyczy osób, które mają w miarę ustabilizowaną sytuację finansową. Brzmi bardzo prosto, płać najpierw sobie. Nic bardziej oczywistego, zaraz po otrzymaniu wynagrodzenia, opłacasz rachunki, prawda? Potraktuj swoje konto oszczędnościowe jako kolejne miejsce, na które regularnie, co miesiąc musi trafiać określona kwota. Najlepiej, aby działo się to automatycznie. Przypomnij sobie stare przysłowie, czego oczy nie widzą … I po prostu ustaw stałe zlecenie. W ten sposób nawet nie zauważysz, że odkładasz, bo proces dział się będzie praktycznie bez twojego udziału.